niedziela, 29 stycznia 2012

Od początku stycznia mój plan żywieniowy wygląda następująco: 
godz. 6/7 - szklanka wody mineralnej niegazowanej, godz. 10/11 - śniadanie, godz. 14/15 - obiad i godz. 18/19 - kolacja. Ku mojemu zdziwieniu ani razu nic nie podjadłam. Żadnych słodyczy, tuczących ciast i nic podobnego. Mamy 29 styczeń. Od pierwszego lutego aż do jego końca mam zamiar zmniejszyć rozmiar posiłków o połowę. Nazwijmy to takim przygotowaniem do najlepszego. Nad marcem jeszcze pomyślę. Mam cichą nadzieję, że następny miesiąc pójdzie mi tak jak ostatni. ... Byłoby świetnie. Chętnie bym zobaczyła ile mieszczę w sobie kilogramów, jednak moja waga uległa 'awarii', przez co nie ma jak się zważyć. Trudno. W sumie może to i dobrze. ... Nie wiem. Ale jestem pewna tego, że nie mogę po raz kolejny spieprzyć sobie życia. Nie mogę pozwolić żeby było inaczej niż to sobie wyobrażam. Chcę żeby było idealnie. Przynajmniej jeśli chodzi o mnie, bo dla innych robię więcej niż dla siebie i niejednokrotnie mi to uświadomiono. Czy jestem za dobra.? Niee. Gdybym taka była to zrobiłabym też coś dla siebie. Aa do tej pory mi się to nie udało. Do tej pory. ...


Brak komentarzy: