poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Było beznadziejnie - teraz jest już OK. Koniec z tym blogiem. Denerwuje mnie. Nie potrafię się reklamować dlatego też nie odwiedza mnie dużo ludzi. Wolę paru najlepszych niż całe mnóstwo źle mi życzących osób. :DD Mam nadzieję, że u was wszystko w porządku. :)) Aa to moja nowa stronka. Zapraszam. :)) http://respectox3.pinger.pl/

poniedziałek, 19 marca 2012

Gdyby każdy dzień był taki jak ten. ... Z samego rana udałam się z mamą do sklepu. Kupiłam wase i wodę mineralną, mama jakieś bułki, ciasteczka i inne pierdoły, których ja z pewnością nie zjem. ... W szkole super a potem poszło już z płatka. Bilans: 2 wasy z sałatą i rzodkiewką (42) niecała szklanka gotowanej kaszy gryczanej (141) jogurt jagodowy (95) Łącznie: 278. Im mniej tym lepiej. 

niedziela, 18 marca 2012

Jak ja nie cierpię wiosny, lata, wakacji. Wszyscy zrzucają z siebie grube, zimowe ubrania i się zaczyna. ... Bikini, krótkie spodenki, koszulki, spódniczki, sukieneczki. Dobijające. Jeszcze dzisiaj byłam z koleżanką się przejść. Ja - ubrana w sportowe buty, rurki i bluzkę 3/4 + sweterek. Ona - botki na koturnach, mini, zakolanówki z 'przyczepami', bokserka i sweter. Jeju. Jak ja przy niej wyglądałam. ... Ona niby chuda nie jest, ale na pewno szczuplejsza ode mnie. ... Gadałyśmy o rowerach i chyba zaczniemy jeździć. Pogoda idealna. Mam jeszcze inną kumpelę, która też chętna na wycieczki. Heheh. Noo fajnie. Nie powiem, że nie. Ogółem to znam wiele osób, z którymi można by trochę 'pobuszować'. ... Jutro poniedziałek. Pomimo upływu czasu - dokończę A6W. Jedzenie ograniczam do minimum. Nie mogę głodować, bo to nie dla mnie. Przynajmniej w czasie kiedy chodzę do szkoły. Byłoby mi niedobrze i ogólnie beznadziejnie. Głodówki ewentualnie - piątek, sobota, bądź niedziela. SGD jest nieaktualna. 

czwartek, 8 marca 2012

Kompletnie nie mam czasu na udzielanie się w tym blogu. Wszystko przez szkołę. Tak dużo jej poświęcam a efekty i tak nie są zadowalające. Jak mi idzie z dietą.? Niby dobrze a jednak źle. Liczę każdą kalorię, bez względu na to czy zjem jakiegoś owoca czy też kromkę chleba. Byłoby świetnie gdyby nie ten cały brak wolnych chwil na ćwiczenia a nie mam ochoty sunąć A6W po północy. Noi w ten oto sposób zawaliłam. Jak ogarnę wszystkie szkolne projekty itp - Waidera zaczynam od początku. Postanowiłam że pokaże wam siebie. Tzn mój brzuch z przed miesiąca i sprzed paru dni. Czy są to według was widoczne zmiany jeśli chodzi o okres przeciągła 30 dni.?



środa, 29 lutego 2012

Ok. Dzisiaj jeszcze o HSGD, czyli Healthy Skinny Girl Diet. Jest to ulepszona wersja SGD. Dlaczego ulepszona.? Ponieważ jak o niej mówią - jest zdrowsza. Do tabeli kalorycznej nie wlicza się ani owoców ani warzyw. Zalecane jest 30 minut CARDIO 3 razy w tygodniu. Ja chyba z tego zrezygnuję i wezmę się za A6W oraz inne ćwiczenia typu brzuszki itp. Spalone kalorie można odjąć od spożycia, a więc możliwe jest utrzymanie się poniżej limitu kalorii na dzień. Wszystko zależy od wysiłku fizycznego, który w HSGD jest praktycznie najważniejszy. Pierwszy etap diety liczy 30 dni. Wygląda następująco:


Następny to SD, czyli Skinny Diet. Dostarczamy organizmowi nieco mniej kalorii a wszystko po to, by krok po kroku wprowadzać nas w poziom HARD. Myślę, że ogólna dieta jest świetnie zorganizowana. SD trwa również 30 dni i prezentuje się tak:


Ana Boot Camp, tzw ABC to ostatni, trzeci etap. Jest najtrudniejszy. Wymaga ogromnej determinacji. Dla osób z wielką motywacją, silną wolą i chęcią. W końcu 100 kcal na dzień to nie jest dużo. ... ABC ma 50 dni i znacznie różni się ilością kalorii. Oto on:


Jeśli zdecydujecie się spróbować - życzę WYTRWAŁOŚCI. Ja zaczynam od jutra. Nie wiem czy będę pisać codziennie. Myślałam o tym, aby raz na tydzień wstawiać posty z tabelkami kalorycznymi. Byłoby to dobre rozwiązanie wszelkich moim zamierzeń. Heheh. Jeśli jednak wydarzy się coś w przedczas umieszczenia wpisu - po prostu będę tutaj częściej zaglądać. Pozdrawiam. 



niedziela, 26 lutego 2012

Tak, tak. Zaczynam jeszcze raz. Kolejne podejście. Musi się udać. ... Znalazłam ciekawy rozpis kalorii na każdy dzień. Są to trzy diety. Ja zaczynam od pierwszej - tej najłatwiejszej. Druga jest bardzo podobna do mojej byłej, zaś trzecia to wersja hard. Dziwnie zabrzmiało z tą MOJĄ BYŁĄ. Heheh. Więc zaczynam od 1 marca a jeśli dam radę zaliczyć wszystkie trzy etapy, to cały proces zakończę 18 czerwca. Akuratnie jakoś tak w początkach wakacji. Mam mega motywacje. Wiadomo, że na lato trzeba jakoś wyglądać. Mam ochotę założyć śliczny, dwuczęściowy strój kąpielowy i elegancko opalać się na plaży. Możliwe, iż udam się do Bułgarii na Złote Piaski, ale nie jestem pewna. Mimo wszystko jest zaklepane wiele innych, ciekawych miejsc poza Polską. Nie mogę się doczekać. ... Aa i jeszcze coś. Od jakiegoś czasu piszę sobie z pewnym chłopakiem. Mamy ze sobą świetny kontakt. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z nim na żywo. Niby widział moje zdjęcia. Ogólnie całą MNIE. Ale przecież foty to nie to samo co real. On już wspominał o spotkaniu, także odbyć się ono odbędzie, tyle że nie wiem kiedy. ... Mam jeszcze mnóstwo innych powodów by schudnąć, poprzez co nie mogę zaliczyć ani jednej wpadki. Jutro mam urodziny. Jeaa. Wierzę w siebie. W was też oczywiście - jeśli to czytacie. :))

    

niedziela, 19 lutego 2012

Dzisiaj piłam. Dużo piłam. Herbatki i woda mineralna to już codzienność. Nie wiem co pisać, bo i tak wszystko jest nadzwyczaj normalne. Nie mam pojęcia czy to co robię ma jakiś sens czy też nie. Po prostu zamieszczam jakieś durne posty, które i tak mało kogo interesują. To wszystko. Dobranoc.

sobota, 18 lutego 2012

Dzisiaj rano zjadłam bułkę z masłem i twarożkiem, potem barszcz czerwony z uszkami a na koniec serek truskawkowy 'gratka'. Tak przy okazji - zawaliłam A6W. Jak już wcześniej pisałam - jestem strasznym leniem. Yhh. Jutro nadrobię. Teraz padam. Dobranoc. Widać jak bardzo się przejęłam.? No właśnie nie i w tym problem. Zrobię coś źle a później mówię, że to naprawię i na tym się kończy. Przecież nie jestem optymistką. Nigdy nią nie byłam. Ostatnio jednak coś się zmieniło i inaczej patrzę na świat. Nie chce żeby skończyło się na przykład na takiej sytuacji, że dostanę jakiegoś mega napadu, po czym będę mieć głęboko w dupie to co się stało. :C

piątek, 17 lutego 2012

Wypiłam ogromne ilości herbaty owocowej. Z trudnością się poruszam. Żartuję. ... Dzisiaj większość dnia spędziłam ze znajomymi. Było fajnie, ale pogoda jest totalnie dołująca. Do domu wróciłam cała w śniegu, mokra i ogólnie blee. [eskimos] Pocieszeniem jest fakt, iż w marcu zaczyna się astronomiczna wiosna. Szkoda tylko, że ASTRONOMICZNA. Ferie lecą strasznie szybko. Można powiedzieć, że tydzień już za nami. ... Jutro nigdzie się nie ruszam. Będę siedzieć w pokoju, ścierać kurze, odkurzać itp. Muszę się trochę mamie podlizać, bo ostatnio coś się nie lubimy a ja mam zamiar jechać z koleżankami na mega zakupy do innego miasta. MEGA znaczy - wyruszamy wcześnie a wracamy późno. Jak na razie posiadam coś takiego na co potocznie mówi się SZLABAN, ale to się zmieni. ... Idę spać. Dobranoc. 

czwartek, 16 lutego 2012

Byłam w tej szkole. Zeszło nam z 3 godziny, potem poszliśmy się przejść i takie tam. Do domu wróciłam po południu, po czym zjadłam pączka z dżemem. Nienawidzę tłustych czwartków. Mama zrobiła jakieś faworki, nakupowała przeróżnych słodkości i w ogóle. Jak na to patrzyłam - zbierało mi się na wymioty, ale pączek był pyszny i nie mogłam się powstrzymać. ... Bilans: dużoo herabatek (0) pączek (270) Łącznie: 270/500. Koniec.

środa, 15 lutego 2012

A więc dzisiaj było picie. ... Mimo, że dopiero 3 dzień ferii, mam wrażenie jakby dobiegał już ich koniec. Jutro będę musiała iść do szkoły - takie tam spotkanie w sprawie pewnego projektu. Mam nadzieję, że nie będzie padał śnieg. ... Strasznie się rozleniwiłam. Nic mi się nie chce. Tak cholernie mocno czekam na tę wiosnę. Jeju. ... Ostatnio mam fazy na Maję Sablewską. Ma świetny styl. Moim zdaniem. 


wtorek, 14 lutego 2012

Obecnie nie liczę kalorii. Dzisiaj zjadłam 2 kromki chleba z masłem i twarożkiem, potem ziemniaki z sosem a na koniec serek waniliowy ' danio ' light. ... W końcu wyszłam na powietrze. Dzień ogólnie udany, co nie zmienia faktu, iż nienawidzę walentynek. Bynajmniej wtedy, kiedy nie ma ich z kim spędzić. ... Jutro będzie picie. Heheh. Idę poćwiczyć. Trzymajcie się. 

poniedziałek, 13 lutego 2012

Wypiłam 3 kubki herbaty miętowej, czyli gdzieś z litr. Nie będę już nic dzisiaj pić a tym bardziej jeść. Zostało mi tylko poćwiczyć. ... Jest już prawie 18 a ja jeszcze w piżamie. Cały dzień w domu, więc nie było potrzeby, aby się przebierać. Co robiłam.? Siedziałam na necie, słuchałam muzyki, przeglądałam czasopisma, różne notatki, gadałam z gośćmi, którzy nas dzisiaj odwiedzili i ogólnie się nudziłam. ... Nie wiem czy znacie tą stronę, czy nie, ale jest świetna. Mnóstwo zdjęć i wiele ciekawych wpisów. http://realgirlthinspo.tumblr.com/ Zajrzyjcie. Do jutra. 

niedziela, 12 lutego 2012

Taa. Zgrzeszyłam. Heh. Kawałek ciasta mamy znalazł się dziś w moim żołądku. Nie wiem ile miał kalorii. Ale porównując go z innymi wypiekami to ma z 250. Niestety. Bilans: szklanka wody (0) serek wiejski lekki (81) barszcz z uszkami (90) bułka z masłem i ogórkiem (141) ciasto (250) Łącznie: 562/500. Jutro żyję samymi herbatkami, pojutrze 500 kcal, popojutrze herbatki, dalej 500 kcal i tak przez 2 tyg + A6W i inne ćwiczenia, których jeszcze nie znalazłam, ale to później się tym zajmę. ...

sobota, 11 lutego 2012

Właśnie skończyłam 11 dzień A6W. Strasznie chce mi się spać. Jutro zapewne zbiorą się goście aby powitać nowego członka rodziny, czyli oczywiście moją siostrę. Ehh. Coś mi się zdaję, że zgrzeszę i zjem kawałek ciasta, który dzisiaj zrobiła moja mama. Jak ja nie lubię niedziel. Te wszystkie obiadki i w ogóle. ... Bilans: szklanka wody (0) bułka z masłem i jajkiem (182) kulki ziemniaczane (233) serek wiejski lekki (81) Łącznie: 496/500. Idę się położyć. Założę słuchawki i jak zwykle porozmyślam. Do jutra. ...

piątek, 10 lutego 2012

Ferie. Aaaa. Jaram się tym. Znacie może jakieś ciekawe ćwiczenia na nogi/uda.? Bo A6W jest szczególnie skoncentrowane na brzuchu a ja chce czegoś więcej. Wyglądam okropnie. W marcu mam zamiar zważyć się i zmierzyć. Ostatni raz robiłam to jakoś w styczniu a jestem ciekawa efektów. ( o ile w ogóle jakieś są ) Myślałam o porannych biegach, ale nie sądzę żebym zbyt wcześnie wstawała w dni, w które nie chodzę do szkoły. Poza tym jest strasznie zimno. ... Bilans: szklanka wody (0) bułka z serem (146) ziemniak z mintajem i buraczkami (227) serek wiejski lekki (81) Łącznie: 454/500. Ooo. Cholernie podoba mi się ta piosenka. Ogólnie BIRDY. Świetna. 


czwartek, 9 lutego 2012

W teatrze było całkiem nieźle. Humor mam taki sobie. Sama nie wiem czemu. Jedyne co mnie pociesza to to, że od jutra mam ferie. Będzie sporo czasu na przemyślenie pewnych spraw. Zapewne zrobię jakieś porządki w pokoju, ogarnę ciuchy, wybiorę się na zakupy. Będzie dobrze. Chciałabym żeby te 14 dni mijało powoli, nie tak jak zwykle. Gdyby było cieplej udałabym się na mega długą wycieczkę rowerową w nieznane. Heh. ... A6W idzie zwinnie. Te ćwiczenia jakoś mnie nie męczą i chyba coś jeszcze do nich dołożę. Bilans: szklanka wody (0) bułka z serem (146) 2 naleśniki z odrobiną dżemu porzeczkowego (180) serek truskawkowy ' gratka ' (98) Łącznie: 424/500. Ostatnio marzy mi się bieżnia elektryczna. Mogłam o tym wcześniej pomyśleć, bo po przerwie zimowej mam urodziny a zażyczyłam sobie gitarę i jakieś inne pierdoły. No trudno. Jeszcze obadamy sprawę. 

środa, 8 lutego 2012

Czytając swój ostatni wpis stwierdzam, że trzeba coś wyjaśnić. Wyszło tak, jakbym chciała tylko pić przez te całe dwa tygodnie a mi nie o to chodziło. Pomyślałam, że może tak co drugi dzień czy coś w tym stylu. ... Dzisiaj udałam się na dyskotekę. Było zarąbiście. Niedawno wróciłam. Po całej imprezie poszliśmy jeszcze na basen. Nie wiem dlaczego akurat tam, ale pomysł był świetny. Nocne pływanie. Łaaa. ... Oczywiście przyznam, że podjadałam. To było coś w stylu paluszek, czipsów itp + tymbark jabłko-mięta. Wszystko z umiarem. Nie zaliczam tych przekąsek do bilansu, bo nie mam pojęcia ile co miało kalorii, ale mam nadzieję, że sam fakt iż aktywnie spędziłam dzisiejszy dzień coś dał. Po powrocie nie zjadłam kolacji. Bilans: szklanka wody (0) bułka z pastą jajeczną i szczypiorkiem (162) bulion z makaronem (137) Łącznie: 299/500. Jutro wypad klasowy do teatru. Yhh. Super sprawa. Tsaa. Chyba przeżyję. Chociaż nie wiem. ... Grają ROMEO I JULIĘ. Hahah. 

wtorek, 7 lutego 2012

Więc jak już wczoraj wspomniałam, wieczorem wzięłam się za ćwiczenia. Zrobiłam jakieś rozciąganie, 100 przysiadów, 100 brzuszków, 100 pajacyków, po 100 nożyc na każdą nogę, 15 pompek ( bo więcej nie potrafię ) noi 6 dzień A6W. Nie mówiąc już o moim treningu przed telewizorem. Hahah. Tak. W to też się bawię. BodyInBalance, FitnessTv i inne. A skoro jesteśmy w takim temacie, to mogę jeszcze dodać, że lubię oglądać Fashion.tv i Fashion.one. Inspirują. ... Dzisiaj moja mama wyszła ze szpitala, ale nie sama - mam siostrzyczkę. Trochę dziwne uczucie, że nie jest się już jedynaczką, ale co tam. Mała jest przecudowna. Przed chwilą odłożyłam ją na łóżko, bo tak to cały czas spała mi na nogach. ... Bilans: szklanka wody (0) bułka z masłem i ogórkiem (141) 2 małe pierożki z mięsem + napój herbaciany o smaku owoców leśnych (227) serek truskawkowy ' gratka ' (98) Łącznie: 466/500. Od piątku ferie. Mam nadzieję, że przeżyję ten tydzień. W trakcie wolnego nic nie będę jadła. Co teraz wymyśliłam.? Otóż mam zamiar tylko i wyłącznie pić. Ale to się jeszcze zobaczy. Zostało mi tylko 5 dni po 500 kcal. Obym więcej nie spieprzyła. ...

poniedziałek, 6 lutego 2012

I po co się tak przechwalałam, że jestem taka silna i wql.? Że moja wola zniesie wszystko.? Po co obiecuję sobie coś, czego i tak nie zrobię.? ... Dzisiaj było ok, ale pod wieczór dostałam jakiegoś pierdolca. Zjadłam 5 kromek chleba z dżemem truskawkowym + 4 kostki jakiejś czekolady. Myślałam, że się uda, ale gdzie tam. Jestem na siebie zła. Strasznie zła. ... Bilans: szklanka wody (0) bułka z masłem i ogórkiem (141) barszcz z uszkami (140) bułka z serkiem truskawkowym ' gratka ' (173) 5 kromek chleba z dżemem (242) 4 kostki czekolady (86) Łącznie: 782/500. Już czuje jak mój brzuch robi się coraz większy i większy. Czuje na sobie ten tłuszcz. To jest obrzydliwe. Idę coś poćwiczyć, zaliczyć kolejny dzień A6W. ... Cokolwiek. ...

niedziela, 5 lutego 2012

To całe A6W chyba znowu coś daje. Po każdych ćwiczeniach boli mnie brzuch, ale to dobrze. Dzisiaj zaliczyłam 5 dzień. Mam straszną ochotę na coś słodkiego. W domu jest tego mnóstwo. A każda czekolada, batonik itp są kupowane ze względu na mnie. Mama ma nadzieję, że w końcu się na coś skuszę. W biurku leżą jakieś czekolady, wafelki i tak dalej. Mówiłam, że nie chce to oczywiście ZOSTAW, ZJESZ PÓŹNIEJ albo JAK KTOŚ CIĘ ODWIEDZI TO PRZYNAJMNIEJ BĘDZIESZ MIAŁA CZYM POCZĘSTOWAĆ. ... Nie zjem. Nie zepsuje tego, co zaczęłam. ... Bilans: szklanka wody (0) serek truskawkowy ' gratka ' (98) ziemniak z małym kotletem schabowym (235) połowa serka wiejskiego (115) Łącznie: 448/500. Ci co się poddają - nigdy nie wygrywają, a ci co wygrywają - nigdy się nie poddają. ...

sobota, 4 lutego 2012

Połowa dnia zmarnowana na jakimś durnym konkursie przedsiębiorczości. Nasza grupa zajęła 2 miejsce. Szkoda, że nie pierwsze. Byliśmy naprawdę bardzo blisko celu. Oczywiście było mnóstwo soków, słodyczy itp. Same pyszności. Ale dałam radę. Nie zjadłam. Jedyne na co się skusiłam to obiad. Wiedziałam, że późno wrócę do domu, a staram się regularnie spożywać posiłki. Bilans: szklanka wody (0) bułka z masłem i jajkiem (182) ziemniaki z filetem i sałatą (277) napój herbaciany o smaku owoców leśnych (34,5) Łącznie: 493,5/500. Koniec siedzenia na necie. Trzeba wziąć się za ćwiczenia. Yhh.

piątek, 3 lutego 2012

Nienawidzę zimy. Brr. Jest okropna. Niedługo to nawet w domu zamarznę. Masakra. ... Ostatnio w szkole zauważyłam, że jest mi jakoś niedobrze. Zbiera mi się na wymioty i wql. Jem zawsze po trzeciej lekcyjnej, bo ta przerwa ma 15 minut i nie trzeba się nigdzie spieszyć, ale kiedy już coś schrupię ( jak zwykle bułkę, heheh. ) - czuje się lepiej. ... Bilans: szklanka wody (0) bułka z masłem i ogórkiem (141) zupa szczawiowa z jajkiem (148) jogurt naturalny z przyprawami (153,7) Łącznie: 442,7/500. Ujdzie. A6W robię zazwyczaj pod wieczór. Dzisiaj - 3 dzień ćwiczeń. Nie są trudne, ani zbytnio męczące. Trzeba tylko chcieć. ...

czwartek, 2 lutego 2012

Dzisiaj prawie przekroczyłam ' granicę '. Prawie. W szkole było całkiem nieźle. Ganialiśmy się po schodach i wygłupialiśmy. Brzmi dziecinnie, ale było spoko. Wróciłam do domu koło 16, bo chodziłam z kolegą po okolicy. Zapewne spaliło się trochę kalorii. Noi fajnie, bo mogłam pozwolić sobie trochę zaszaleć jeśli chodzi o jedzenie. Bilans: szklanka wody (0) bułka z masłem i ogórkiem (141) barszcz z uszkami (140) mini zapiekanka (218,8) Łącznie: 499,8/500. Łoo. Nie mogłam się powstrzymać co do tej zapiekanki, ale przynajmniej nie przekroczyłam 500 kcal. Super. Więc teraz zostało mi tylko zaliczyć 2 dzień A6W. ...

środa, 1 lutego 2012

Dzisiaj koleżanka zabrała mi telefon, po czym stwierdziła że jestem jakaś dziwna. Na tapecie mam piękną, szczupłą dziewczynę a w galerii mnóstwo thinspiracji. Posiadam tylko cztery gry. Reszta to aplikacje takie jak licznik BMI, dziennik kalorii, licznik kalorii, caynax A6W, VirtualGym, sports tracker i inne tego typu sprawy. Podoba mi się to. ... Mało kto wie, że kręci mnie anoreksja i że robię to co robię. I dobrze. ... Dzisiaj nie było najgorzej. Bilans: szklanka wody (0) bułka z masłem i pomidorem (147) 3 kluski śląskie (166,8) serek truskawkowy ' gratka ' (98) Łącznie: 411,8/500. Starczy. Zaraz mykam sunąć A6W - dzień pierwszy. ' Nie bój się cieni. One świadczą o tym, 
że gdzieś znajduje się światło. '

wtorek, 31 stycznia 2012

Po wycieczce. Uff. Rano szklanka wody, potem bułka z masłem, sałatą i rzodkiewką, na obiad trochę ziemniaków, surówki i jakieś mięso. Zauważyliście, że często jem bułkę z masłem, sałatą i rzodkiewką.? No właśnie. To też zjadłam na kolacje. Bez żadnych przekąsek, soków itp. Jestem mega szczęśliwa. Styczeń minął tak szybko a ja nie zaliczyłam ani jednej wpadki. Od jutra A6W. Jeaa. Noi postaram się nie przekraczać 500 kcal dziennie. Porażka nie wchodzi w rachubę. ...

poniedziałek, 30 stycznia 2012

Jeszcze dziś, jutro i mamy luty. Tsaa. Walentynki. ... Mniejsza z tym. Więc jak wcześniej pisałam, w nowym miesiącu zmniejszam o połowę ilość tego, co jem + zaczynam A6W. Być może dam radę zrobić je porządnie a nie tak jak zwykle, czyli na ODWAL SIĘ. ... Rano wypiłam szklankę wody, potem bułkę z masłem, sałatą i rzodkiewką, następnie trochę rosołu, ale tylko trochę. Noi zaraz idę coś zjeść na kolację. Jutro wycieczka do Warszawy. Trzeba mieć się na baczności, bo wiadomo jak to podczas jazdy autokarem. ... - Chcesz chipsa.? - Chcesz cukierka.? - Chcesz ciastko.? ... Chcesz to, chcesz tamtoo. Bla bla blaa. Moja odpowiedź na każde tego typu pytanie brzmi - NIE. I tego się trzymajmy. 


niedziela, 29 stycznia 2012

Od początku stycznia mój plan żywieniowy wygląda następująco: 
godz. 6/7 - szklanka wody mineralnej niegazowanej, godz. 10/11 - śniadanie, godz. 14/15 - obiad i godz. 18/19 - kolacja. Ku mojemu zdziwieniu ani razu nic nie podjadłam. Żadnych słodyczy, tuczących ciast i nic podobnego. Mamy 29 styczeń. Od pierwszego lutego aż do jego końca mam zamiar zmniejszyć rozmiar posiłków o połowę. Nazwijmy to takim przygotowaniem do najlepszego. Nad marcem jeszcze pomyślę. Mam cichą nadzieję, że następny miesiąc pójdzie mi tak jak ostatni. ... Byłoby świetnie. Chętnie bym zobaczyła ile mieszczę w sobie kilogramów, jednak moja waga uległa 'awarii', przez co nie ma jak się zważyć. Trudno. W sumie może to i dobrze. ... Nie wiem. Ale jestem pewna tego, że nie mogę po raz kolejny spieprzyć sobie życia. Nie mogę pozwolić żeby było inaczej niż to sobie wyobrażam. Chcę żeby było idealnie. Przynajmniej jeśli chodzi o mnie, bo dla innych robię więcej niż dla siebie i niejednokrotnie mi to uświadomiono. Czy jestem za dobra.? Niee. Gdybym taka była to zrobiłabym też coś dla siebie. Aa do tej pory mi się to nie udało. Do tej pory. ...