wtorek, 31 stycznia 2012

Po wycieczce. Uff. Rano szklanka wody, potem bułka z masłem, sałatą i rzodkiewką, na obiad trochę ziemniaków, surówki i jakieś mięso. Zauważyliście, że często jem bułkę z masłem, sałatą i rzodkiewką.? No właśnie. To też zjadłam na kolacje. Bez żadnych przekąsek, soków itp. Jestem mega szczęśliwa. Styczeń minął tak szybko a ja nie zaliczyłam ani jednej wpadki. Od jutra A6W. Jeaa. Noi postaram się nie przekraczać 500 kcal dziennie. Porażka nie wchodzi w rachubę. ...

Brak komentarzy: